Mamy połowę grudnia i cykle czasu zataczają koło. W minionym roku o tej porze szykowaliśmy się do akcji “Pakiety noworoczne 2020”. Pełni napięcia i emocji, jak to tym razem będzie. 46 Klubów – jako uczestnicy, 20 Wydawców – jako sponsorzy 56 pakietów gier w tej akcji, i ja w roli organizatora.
Mijający rok był paskudny dla Klubów, nie najłatwiejszy dla Wydawców, niesprzyjający wspólnemu graniu i beztroskiemu propagowaniu planszówek. Ale tego na przełomie 2019/2020 roku nikt wiedzieć nie mógł. Nikt też nie mógł przewidzieć, że całe to zamieszanie nie zakończy się po kilku tygodniach, po kilku miesiącach, że nie wiadomo w ogóle, czy ma szanse zakończyć się po roku.
Dlatego wciąż jeszcze nie pojawiło się podsumowanie “Pakietów noworocznych 2020”. Po prostu czekałem, aż może się odwróci karta, Kluby będą mogły otworzyć swoje sale, rozstawić namioty, przetrzeć ławki i rozłożyć te otrzymane w ramach akcji gry, żeby móc szerzej opowiedzieć potem, jak się nimi promuje hobby.
Kończy się rok. Za chwilę nowy Nowy. Za pasem Święta. Więcej w 2020 nie wydarzy się w Klubach już nic. Kto miał możliwość, próbował w konwenty online, kto mógł sobie na to pozwolić organizacyjnie – wypożyczał klubowe gry do domów. Różnie podchodziliśmy do tych spraw, niektórzy ponad hobby stawiali bezpieczeństwo rodziny i własne zdrowie. Bo choć hasło “Zostań w domu” jakoś stopniowo przebrzmiewało w społeczeństwie, Covid przecież nie przeminął. A człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za siebie.
Z różnych powodów wszystko, co próbowaliśmy organizować jako Kluby, to zaledwie półśrodki. Granie na ekranie, to jednak zaledwie granie na ekranie. Streamingi w mediach społecznościowych rywalizowały z codziennością, zmęczeniem, zniechęceniem ludzi do komputerów. Te tendencje było widać nawet w grupie Klubów, gdy próbowaliśmy organizować sobie sesje wzajemnego uczenia się w ramach TeachMe.
Dla mnie jako dla organizatora “Pakietów noworocznych” cała ta sytuacja z ograniczonym polem manewru Klubów też nie była komfortowa. Proponując udział w takich akcjach jak ta, z natury rzeczy staram się wczuwać w oczekiwania i potrzeby każdej z uczestniczących stron. Naturalnym oczekiwaniem Wydawców było, żeby gry z pakietów od nich przewijały się potem w przestrzeni publicznej, w mediach Klubów, na zdjęciach. Immanentną potrzebą Klubów było granie w otrzymane gry z ludźmi, których na swoich spotkaniach mogliby gościć. To wszystko wydarzyło się w minionym roku jedynie w ograniczonym zakresie.
Uważam, że to trzeba przyznać – efekty akcji przyćmił najpierw Covid, a potem część z nas straciła zapał. Pęd życia klubowego wyhamował. W kontekście akcji także: Nawet jeśli próbowałem zorganizować w Grupie miejsce dla relacjonowania klubowych doświadczeń z grami z Pakietów Noworocznych, na mój apel o zamieszczenie krótkiego wpisu podsumowującego wykorzystanie gier odpowiedziało raczej mniej niż więcej Klubów uczestniczących w tym wydarzeniu.
Tymczasem, gdyby się cofnąć do samego początku – wiele napawało nadzieją, że także Pakiety w edycji 2020 staną się przynajmniej dla niektórych Klubów trampoliną i paliwem na kolejny rok. Sam pamiętam, jak po Pakietach noworocznych 2019 nasz nowosolski Klub Graczyn złapał wiatr w żagle, bo udział w akcji zbudował nam ekipę i zdobył sporo lokalnych sojuszników.
Przypomnijmy krótko założenie całej inicjatywy. Idea była prosta. Kluby miały promować się w mediach społecznościowych, informując o swojej działalności, budzić zainteresowanie swoją ofertą.
Akcja opierała się na prostym mechanizmie, na założeniu, że ludzie mimo wszystko chętnie pomagają innym, jeśli się ich o to poprosi, szczególnie, gdy spoiwem jest wspólnota miejsca. Zaangażowanie odbiorców komunikatów Klubów w plebiscyt internetowy na ich rzecz pomagało propagować informacje o Klubach coraz szerzej – za sprawą udostępniania postów plebiscytowych przez pozyskanych “dla sprawy” ludzi, instytucje, firmy. Wszystko na zasadzie zasięgu organicznego – “Pakiety noworoczne” poza ufundowanych przez Wydawnictwa pakietami dla Klubów nie miały żadnego budżetu.
Pakiety noworoczne przygotowane przez Wydawców
Mimo osławionego cięcia zasięgów przez Facebook zasięg organiczny akcji był podobnie imponujący jak przy poprzedniej edycji. Sam tylko post z listą do głosowania dotarł do 160.000 odbiorców. Oddano kilkadziesiąt tysięcy głosów. Większe niż przy poprzedniej edycji było zainteresowanie wyrażone komentarzami i reakcjami.
Podobnie jak przy Pakietach noworocznych 2019 tak i tutaj cieszyło przede wszystkim bardzo widoczne zaangażowanie okazywane lokalnie Klubom. Nierzadko były to posty podkreślające ich rolę dla społeczności czy wyrazy wdzięczności za dotychczasowe działania. Znalazłem w folderze z dokumentacją akcji sporo takich zapisanych przeze mnie postów. Przytoczę je poniżej:
posty promująco-informacyjne publikowane w czasie akcji
Cieszyłbym się, gdyby ta życzliwość okazywana Klubom w trakcie akcji oraz wyniesione z niej doświadczenia poświadczające wagę kreatywności w docieraniu do nowych zainteresowanych mogła się rzeczywiście przełożyć na praktykę. W ankiecie ewaluacyjnej, którą wysyłałem po zakończeniu plebiscytu i rozdzieleniu pakietów, nieco ponad połowa Klubów zauważyła wzrost własnej rozpoznawalności w trakcie lub po zakończeniu akcji.
Nieco ponad połowa zadeklarowała też, że w efekcie promocji Klubu pojawiło się na jego spotkaniach więcej osób.
Inna rzecz, że ankietę wypełniło tylko 39 Klubów z – przypomnijmy – 48 uczestniczących. To pokazuje niestety, że mimo wszystko nie wszyscy umiemy jeszcze domykać sprawy.
Na edycję 2020 Pakietów – poza pandemią – rzuciły się też cieniem inne nasze słabostki. Wspominam o nich z przykrością, bo też kosztowały nas nieco nerwów, ale może to, co wyartykułowane, ma szansę się już więcej nie powtórzyć:
- Nie wszystkie Kluby przystępowały do Pakietów noworocznych z solidną znajomością regulaminu akcji i świadomością jej celów. To było widać m.in. po kształcie niektórych postów tworzonych na cele akcji. Dobrze, że po zdecydowanej interwencji jakość tych postów poprawiła się i do końca plebiscytu odpowiadała zamiarom Pakietów.
- Musimy się nauczyć jako społeczność, że udział w inicjatywie musi odpowiadać na nasze prawdziwe potrzeby i pomóc je realizować. Intencją Pakietów noworowocznych było wsparcie promocji Klubu w środowisku. A nie wszystkie Kluby zidentyfikowały u siebie potrzebę uczestniczenia w Pakietach noworocznych dla celów wskazanych w regulaminie. Nie dlatego, że nie miały potrzeb stycznych z zamiarem akcji, tylko jakoś mylnie upewniają się w przeświadczeniu, że ta renoma jaką mają, wystarczy. To wyszło w ankietach. Te kilka Klubów pozyskało gry. I … chyba rzeczywiście niewiele ponadto. Trochę szkoda, bo to zmarnowany potencjał.
- Poza zrozumiałymi dla mnie przemyśleniami na temat idei i założeń organizacyjnych akcji (nawet jeśli niektórzy w Grupie artykułowali je niezbyt w porę), pojawiały się w kuluarach jakieś dziwne pretensje niektórych Klubów skierowane przeciwko innym Klubom. U niektórych ambicje wzięły górę – może za sprawą niepotrzebnego porównywania się. Tę sytuację uznaję za na tyle niepotrzebnie przykrą, że pozwolicie, że dla dobra wszystkich nie będę jej roztrząsał – ani bezzasadności tych pretensji w kontekście regulaminu akcji, ani próbujących potwierdzić te bezzasadności tabelek. Wszyscy jesteśmy ludźmi i pewnie każdy chce być maksymalnie doceniony za swój wysiłek. Ale żeby okupić to pragnienie złymi emocjami i zawistkami – myślę, że nie tędy droga. Choć na pewno bywa i tak, że ciężko przychodzi cieszyć się sukcesami innych.
Żeby już tak całościowo podsumować Pakiety noworoczne 2020: Powiodło się ponownie to, co udało się już przy poprzedniej edycji – i to cieszy. Jeśli wraz z Wydawcami udało się nam uskrzydlić choć część z biorących udział Klubów – to było warto. Poczucie sukcesu, wrażenie własnej sprawczości, zainteresowanie lokalnej społeczności potrafi dać sporo energii i otworzyć jakieś nowe drzwi.
Z drugiej strony i Grupę Klubów mamy obecnie większą. Również Klubów biorących w Pakietach było więcej. Podobnie rzecz się miała z zestawami gier do rozdysponowania. Pakiety noworoczne jako akcja nie szokowały już taką świeżością jak poprzednio. Mieliśmy swoje przemyślenia po ich pierwszej edycji. Do tego „punkty siedzenia” w trakcie realizacji tej drugiej zmieniły niektórym jeszcze bardziej punkty widzenia. Nie można było nie zauważyć głosów krytycznych. Podobnie jak ja nie mogę ignorować faktu, że jestem tylko człowiekiem. Pakiety noworoczne 2020 prowadziłem w większej części niemal ze stołu operacyjnego. Poza niedyspozycją fizyczną dotknęła mnie pewnie jakaś niedyspozycja psychiczna, więc jeśli komuś przysporzyłem przykrości – to w tym miejscu przepraszam.
Cieszę się, że Pakiety noworoczne 2020 się wydarzyły. Ponownie mogliśmy doświadczyć wspaniałomyślności naszych Wydawców, ich gotowości do dzielenia się z Klubami. Za niezaprzeczalną szczodrość w imieniu całej Grupy Klubów – dziękuję. Od siebie zaś dziękuję za miłą współpracę przy tym projekcie, bezpośredniość i sprawną komunikację na każdym etapie akcji.
Myślę, że jeśli chodzi o Kluby, to nie dało się przegapić zapału do działania wielu z nas po Pakietach noworocznych – trzymam kciuki, żeby wróciły szybko czasy, gdy będziemy mogli ten zapał znów pokazywać bez obaw o zdrowie wszystkich zainteresowanych. Dziękuję wszystkim Klubom za udział.
Jak już z pewnością zauważyliście, o Pakietach noworocznych 2021 jak dotąd nic nie słychać. Postanowiłem nie organizować kolejnej edycji tej akcji – przynajmniej nie w tej konwencji, co dotychczas.
Taka decyzja zakiełkowała we mnie już w marcu. Doświadczenie nauczyło mnie, że nawet najfajniejsza inicjatywa traci blask, gdy zaczyna budzić jakieś kontrowersje. Wiem, że wielu się Pakiety w tym kształcie podobały. Ale drugiej połowie – już nie. A jakoś przecież głupio radzić: Jak się nie podoba, to nie bierz udziału, żeby ci, którym się podoba, mogli skorzystać. Bo ani o podziały, ani o korzystanie dla korzystania mi chodzi. Ani tym bardziej o to rozdawnictwo gier, wbrew temu, co niektórzy wciąż próbują naszej Grupie imputować.
Poza tym skutki Covida dla polskiego rynku są oczywiste. Nie czułbym się fair wobec Wydawców wypraszając teraz dla Klubów kolejne pakiety. Z tego samego powodu nie zachęcam też do współorganizowania Paczek dla Klubów.
Gdy sytuacja się unormuje, życie Klubów i życie Wydawców wróci do normy, zobaczymy, co dalej.
Pracuję nad nową formułą Pakietów noworocznych – czy bardziej może Pakietów Nowo-rocznych. Mam pomysł, żeby wraz z Wydawcami pomagać powstawać co roku nowym inicjatywom klubowym w Polsce, ale w taki przemyślany, mądry i skuteczny sposób.
Myślę, że dobrze, jeśliby te nowe Kluby powstawały pod patronatem i przy mentorskim, a może nawet organizatorskim wsparciu istniejących już i dobrze radzących sobie Klubów. Wiecie zresztą, że koncepcja Sieci współpracy jest mi jakaś taka – bliska.